Na co nie masz dzis czasu




Gdy po raz kolejny słyszę „nie mam czasu” to mam ochotę wyjść z siebie, stanąć obok i rzucić to wszystko. 
Kiedy rozmawiasz z kimś na temat odchudzania i próbujesz wyjaśnić jak nie wiele potrzeba wprowadzić zmian, żeby żyło się lepiej, zdrowiej, a przy okazji pozbyło się kilku kilogramów nadwagi.
Nie tylko ręce opadają, gdy w odpowiedzi słyszysz: „wszystko wiem, ale nie mam na to czasu”. 
Podobno czas to pojęcie względne, a każdy ma go tyle na ile umie go sobie zagospodarować.

Dziś na ruszt rzucam wymówkę związaną właśnie z czasem, a raczej jego rzekomym brakiem.
Praca...  Żyjemy w takich a nie innych czasach, że nawet w pracy czasem o przerwę jest trudno.
Większość z nas dusi się na stanowiskach, których nienawidzi, spędzając pół dnia z ludźmi na których nie ma ochoty patrzeć. Człowiek chodzi cały dzień zestresowany, niezadowolony, a po pracy przychodzi do domu tak zmęczony, że jedyne na co ma ochotę to położyć się przed telewizorem i nie kiwać nawet małym palcem u stopy. Takie osoby najczęściej „nie mają czasu ani chęci”.
Nie chce mi się przygotowywać obiadu do pracy. Ciężko mi jest zapakować kanapkę z ciemnym chlebem i warzywami, żeby zjeść ją sobie na przerwie.
Lepiej zjeść tłustego hamburgera z pobliskiej stacji, doprawdy.
Ciężko to mi jest uwierzyć, że tak bardzo boimy się szukać rozwiązań.
Dlaczego nie spróbujemy wziąć ze sobą sałatki do pracy? Dlaczego nie zrobimy sobie kanapek?
Dlaczego nie przygotujemy czegokolwiek w domu, co będzie na pewno milion razy lepsze od tego co serwuje nam Fast food? Nie mam czasu jeść 5 posiłków dziennie. Czy znajdziesz czas, żeby zjeść cokolwiek co 3-4 godziny? Nie musisz celebrować przecież posiłku przeżuwając go godzinami, jeśli Twoja przerwa trwa 15 minut. Zawsze przy sobie gdzieś schowane możesz mieć małe przekąski np. orzechy, migdały, suszone owoce. Nawet mini paczuszkę w kieszeni, tak wiesz... zamiast cukierków.  
Jeśli potrafisz wytrzymać kilka godzin w pracy bez jedzenia, żeby później wrócić do domu i zjeść 3 porcje przed snem to chyba lepiej co jakiś czas „przekąsić” sobie coś małego.
Jest szansa, że dzięki temu przyspieszysz a nie spowolnisz metabolizm, no i nie zjesz aż tyle na śniadnio-obiado-kolację wieczorem.
Zapomniałabym o najważniejszym. Nie ważne na którą pracujesz, nie ważne jak wcześnie musisz wstawać i jak bardzo rano się spieszysz. Zjedz śniadanie! 
Sama kawa z automatu w pracy lub w biegu z domu do samochodu, nie jest najlepszym posiłkiem.
Zdrowe, konkretne śniadanie dodaje Ci energii. Nie ważne jak bardzo nienawidzisz jeść rano i jak bardzo Ci się nie chce. Po jakimś czasie wchodzi to w nawyk. Wiem z autopsji. Nie jadłam śniadań przez długi czas.
Kiedyś jednak musiałam zacząć je jeść i na początku wmuszanie w siebie rano posiłku było katorgą, teraz to nawyk. Bez śniadania nie funkcjonuję i kawy rano pić nie muszę.

Chcieć to móc, a móc można tylko wtedy kiedy szukasz sposobów a nie powodów.
Musisz wiedzieć, że tak jak każda zagadka posiada rozwiązanie, tak na wszystko jest jakaś metoda. Nie możesz odżywiać się zdrowo w pracy? Odżywiaj się zdrowo w domu.
Zamień produkty z białej mąki na pełnoziarniste. Śmietanę na jogurt. Tłusty schab na chude mięsa. Sztuczne sosy na więcej warzyw. Zwykły olej na oliwę. Dodaj owoce, dodaj przyprawy, ciesz się smakiem i aromatem.
Mniej, kolorowo, zdrowiej i smaczniej.

Sztuka tkwi w prostocie.

4 komentarze:

  1. Dokładnie to na prawdę nie jest trudne ani czasochłonne, wystarczy chcieć a po kilku tygodniach będziesz patrzeć wstecz i żałować, że tak późno zacząłeś. Jestem typem osoby, która kocha zmiany, nowe rzeczy i choć odżywiam się już o niebo lepiej niż statystyczna osoba, to i tak ciągle pracuję nad kolejnymi zmianami na lepsze, to uzależnia (oczywiście w pozytywnym sensie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. :) Oby więcej tak pozytywnego, zdrowego myślenia ukierunkowanego na zmiany! :)

      Usuń
  2. Z tego co czytałem o oliwie i oleju to podobno olej słonecznikowy wcale nie jest zły, po prostu my go o wiele za dużo używamy. Moim sukcesem, jest kompletny brak używania cukru do napojów. Czyli do kawy i herbaty. Jadłem przez pewien czas owsiankę, jest dość kaloryczna lecz dobra dla żołądka. A tak to jem dość dużo warzyw, chociaż śniadanie rano mi trudno jeść a nie lubię się zmuszać.

    pozdrawiam
    Kultura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakościowe oleje roślinne, nie taki pospolity olej za 3zł tłuszcz trans. Słonecznikowy, lniany, z pestek winogron, oliwa z oliwek - najlepiej podawane na zimno - owszem, nie są złe, a nawet są dobre i potrzebne naszym organizmom. Oczywiście w małych ilościach, mierzone "łyżka oleju" a nie na oko. :) Zgodzę się z Tobą, albo używamy go za dużo, albo rezygnujemy z niego całkowicie. Tak źle i tak nie dobrze. Znowu "złoty środek to zdrowy rozsądek".
      Owsianka zmienia życie, to idealne śniadanie. Kalorie kaloriom nie równe, a akurat śniadanie powinno być "kaloryczne", żeby dostarczyć nam energii.
      Co do zmuszania się, nikt nie lubi. Ja jednak wiem z autopsji, że trochę się pozmuszasz a później działasz jak automat. W dobrej wierze, czasami warto. W końcu tak się wyrabia nawyki. Jednak to sprawa indywidualna, każdy ma przecież wybór. :)

      Dziękuje za komentarz i powodzenia w sukcesach, nie tylko żywieniowych. :)

      Usuń