życie jest za krótkie by marnować je na diety


Czy jest na sali samobójca?
Pytanie na dzień dobry jak zamknięcie drzwi przed nosem. Jak w ogóle można zacząć tak pisać artykuł. Błagam. Dobra, już się reflektuje, przepraszam i wracam do pisania na poziomie.

Kiedy ostatnio jedliście frytki ociekające tłuszczem? Takie z typowej sieciówki, które są z niewiadomego źródła i biorą kąpiele w oleju niczym w jacuzzi na publicznym basenie. Nigdy nie masz pewności kto tam siedział, co robił i jak często wymieniana jest woda. Chyba, że to jakaś prestiżowa pływalnia albo SPA.
Kto z Was ostatnio zjadł coś z budki fast food? Kto z Was pracował kiedyś w budce fast food?
Wiecie skąd pochodzą produkty, które tam kupujecie? Co się z nimi działo, ile leżały w lodówce, czy kiedykolwiek były one w ogóle świeże? Tydzień temu, kurde, jakbym zjadła tego burgera tydzień temu na pewno byłby to świeży kotlet... Wyolbrzymiłam? Może trochę, ale jak ktoś pracował w przydrożnym gastro to wie, że realia są niestety kiepskie.
Jeśli coś jest szybkie to prawdopodobnie jest do niczego. Może poza szybkimi samochodami, które są w sumie niebezpieczne, bo łatwiej o wypadki. Szybki internet się przydaje, to fakt.
Szybkie jedzenie? Zależy. Preferuje bardzo, kiedy potrafię zrobić makaron ze zdrowym sosem i kurczakiem w 15 minut. Polecam też makaron z krewetkami – da się. Nie wierzysz? Chyba nagram kiedyś filmik z ustawionym czasem. Kiedy jesteś studentem, siedzisz przy komputerze, na którym właśnie pracujesz lub się uczysz albo marnujesz czas – kto co lubi. Nagle uświadamiasz sobie, że jest już 13. Na 14 masz zajęcia a o 13.20 musisz wyjść na autobus. W Twoim żołądku brakuje czegoś ważnego i jest to obiad. Ups.
Uwierz mi, że da się zrobić szybkie, zdrowe danie i zdążyć je zjeść, albo zapakować do pudełka. Nie musisz po drodze zahaczać o bar czy przyrożną budkę.

Co sądzę o jedzeniu na mieście?
Jest super. Fajnie jest iść ze znajomymi do restauracji na poziomie, w której wiesz, że podają dobre jedzenie. W której wiesz, że mają kucharza, dla którego gotowanie jest pasją. Takiej, w której na posiłek musisz poczekać, bo nie jest to gotowiec wyjęty z folii. Umiesz poczekać na sprawdzonego lekarza, rezerwujesz sobie wcześniej termin do fryzjera. Kiedy robisz stronę internetową wolisz poczekać na dobrego grafika niż dać komuś zepsuć Twój layout. Czy na dobre jedzenie warto jest poczekać?
Zaraz mi ktoś zarzuci, że w restauracjach jest drogo. Zestaw powiększony z burgerem i colą ma podobną cenę co dobry, wykwintny obiad, który nie jest faszerowany środkami przeciw wymiotnymi i posiada smak.
Osobiście jestem zwolennikiem gotowania w domu, chociaż nie mam na nie czasu.
Nie lubię spędzać w kuchni więcej niż 30 minut, szczególnie kiedy jestem głodna.
Mimo to znajdę czas na obiad w domu, znajdę czas na przygotowanie lunchboxa, kiedy wychodzę.
Kiedy chce zjeść na mieście wolę poczekać te 30-40 minut, mam akurat czas na plotki ze znajomymi i nie muszę później rozmawiać z pełną buzią. To nie zdrowe, nie etyczne, wygląda brzydko i można się zakrztusić.

Wracając do mojego pytania, którym zaczęłam. Miałam dziś interesujący wykład o substancjach psychoaktywnych i uzależnieniu od nich. Przytoczone zostały wszystkie ciekawostki o tym jak alkohol bardzo psuje nasz organizm. Wszyscy to wiedzą, a i tak go piją. Impreza bez alkoholu? Pozostawiam to pytanie do indywidualnej odpowiedzi.
Mam jeszcze jedno, już ostatnie, obiecuje.
Jeśli znamy wszystkie konsekwencje jedzenia nadmiernej ilości słodyczy, trans tłuszczy, skutki uboczne źle zróżnicowanej diety, głodówek, nadmiaru białka w diecie itd. Dlaczego się tym katujemy?
Robimy ze swoich organizmów śmietniki? Dobra, powiedzmy, że ostatnie pytanie jest nieco rozbudowane i składa się z trzech.
Ostatnio gdzieś napotkałam filmik, w którym młody chłopak powiedział, że na pytanie "Kogo kochasz?" najczęściej padają odpowiedzi: rodziców, partnera, dzieci, psa, kota, hobby, książki, muzykę...
Spojrzał się na słuchaczy i powiedział "Jak długo będziesz wymieniać zanim powiesz, że kochasz siebie?"

Jeśli kochasz siebie, a powinieneś, bo jesteś cudowną jedyną w swoim rodzaju osobą.
Masz jedno życie i możesz uważać, że jest za krótkie na diety, skąpych ludzi i zły humor.
ALE
Czy uważasz, że warto jest je sobie samemu skracać złym odżywianiem, jedzeniem śmieci, zerową aktywnością fizyczną?
Odpowiedź jest prosta, lecz ciężko wprowadzić ją w życie. Zastanów się nad tym czy warto.

1 komentarz: